sobota, 13 października 2012

Pozegnanie

Wprawdze nie wyrzucałam dobrych książek, jedynie jakies sera o historii Rumunii i stare sandały. Ale konkluzja jak ulał pasuje i pozenac się chce wierszem wielkiej damy - Julii Hartwig.

Dziękuje wzytskim, ktorzy czytali. To już koniec mojego pisania. Moze sie spotkamy w Buka? :)

Wahanie nad książką młodego poety

Zdzwi się rano pokojówka
kiedy znajdzie przy łóżku hotelowym tę książkę
bo zapewne zostawię ją tu
skoro moja waliza jest już załadowana po brzegi
Porównuję jednak raz jeszcze ciężar tego tomu
z wagą zawartych w nim wierszy
Jest przecież w swoich próbach rzeczywisty
jeśli mimo czerwcowego upału
uwierzyłam w listopadowy deszcz ze śniegiem
który wygnał go z baru po utracie dziewczyny
i w ten poranek kiedy pojął nagle
jak niewiele znaczy już dla niego rodzinny dom
spakował się więc i odjechał na zawsze
Brał potem przypadkowe prace
żył pośpiesznie i budził się na dnie zniechęcenia
z pragnieniem żeby zasnąć i nie obudzić się już nigdy
i faktów tych nie kradł z pewnością z cudzego życia
ani wierszy z cudzych wierszy
Czy to nie dość by zachować jego książkę?
Porzucanie nie było z resztą nigdy moją mocną stroną
wszystko co napotykam noszę w sobie
jak depozyt czekający na zapóźnionego właściciela
Być może racja jest po stronie tych
którzy bez trudu uwalniają się od wszystkiego co zbędne
i dążą wprost do wytyczonego celu
Im zapewne wahani moje wydadzą się po prostu śmieszne

1 komentarz:

  1. Witaj Poka Buka :) Chociaż nie ma Cię już w Bukareszcie, nominowałam Twój blog do Liebster award: http://kokoroads.blogspot.ro/2013/10/nominacja-do-liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń