środa, 1 sierpnia 2012

koniec z polityką. teraz będzie o wojnie.


Tutaj stał kiedyś teatr, a teraz stoi kawałek teatru i hotel. W czasie I WŚ chcieli wysadzić główny urząd telekomunikacyjny, który do tej pory jest jak był. Bomba trafila w teatr i ocalał tylko ten fragment. 

Ktoś wymyślił to ładnie. W szkalnym budynku odbija się miasto. Można sobie wyobrazić, ciągle można sobie wyobrazić, jak do teatru wchodzą kobiety w pięknych sukniach przywiezionych prosto z Paryża. Bo dla bogaczy żadna prowincja nie jest prowincją. Po drugiej stronie ulicy po dziś dzień stoi restauracja Capsa, która wygrywała złote medale na wystawach w Paryżu i Wiedniu. Belle epoque na wyciągnięcie ręki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz